środa, 30 czerwca 2010

okazjonalnych wykwitów parapoetyckich ciąg dalszy

po peanie Jarosława Marii na cześć Lecha Alesandra (i rodziny), erupcjach intelektualnych o charakterze częstochowskim w prasie genetycznej, docinkach na blogu u Bobika i prześmiewkach Brygady Łowców Muz im. Kota Mordechaja, czyli Patryjotycznej Inicjatywy Mało Patetycznej, pojawiła się kiełbasa wyborcza przepisu Uznanego Artysty, mająca zachęcić potencjalnego wyborcę do odrzucenia Jarosława Aleksandra;
prawdopodobnie idzie o to, by wybrać mniejsze zło - dawno temu, też chyba podczas wyborów prezydenckich, widziałem plakat Cthulhu! Wybierz mniejsze zło! ale wtedy to nie było tak oczywiste chyba

przepis zaś wygląda tak (nie ma co ukrywać, że podniośle):
Nie jestem żaden smarkacz,
Łeb mam pokryty siwizną,
Nie zagłosuję na Jarka,
Bo zbyt Cię kocham Ojczyzno!
Niejeden ciężar na barkach
Dźwigałem, znosiłem trudy.
Nie zagłosuję na Jarka,
Bo dość mam kłamstw i obłudy.
Gdy spytasz mnie, niedowiarka,
Dlaczego? Wyznam Ci szczerze:
Nie zagłosuję na Jarka,
Bo w żadną zmianę nie wierzę.
Skąd wiem, że wybór niedobry?
Nie wierzę w zmiany oblicza,
Bo nie chcę powrotu Ziobry
I teczek Macierewicza.
Bo nie chcę mieć prezydenta,
Co straszy gejem i Żydem,
Co w każdym widzi agenta,
I może zaszczuć jak Blidę.
Na Jarka nie oddam głosu
Za czasy, gdy był premierem,
Za ten upadek etosu,
I koalicję z Lepperem.
Za to, co wciska ludowi,
Na co pozwala i sprzyja,
Za to, co pisze Sakowicz
I głosi Radio Maryja.
Za sieć podsłuchów i haków,
Wydanie walki elitom,
Za to, że skłócił rodaków,
Za IV Rzeczpospolitą.
Dziś w duszy mej zakamarkach
Odkrywam decyzji sedno:
Nie zagłosuję na Jarka,
Bo nie jest mi wszystko jedno.
Wybaczcie drwinę i sarkazm,
Odporność z wiekiem się zmniejsza.
Nie zagłosuję na Jarka,
Bo Polska jest najważniejsza!

reszta...

jeżeli się mogę tak wyrazić

sprawa urżniętego kutasa zatacza coraz szersze kręgi (i tu, i tu, i tu, i tu)
prezio (gilotyna, ale nie dobry doktor) czuje się oszukany,
a pisiory (nomen omen) miejscowe są za reaktywacją

reszta...

rozterki wyborcze Zapateralskiego

(prześledzone z uwagą przez Balsam Łomżyński)
aniś ty młody, aniś ty lewica, chuj z tobą

reszta...

wtorek, 29 czerwca 2010

nasz korespondent terenowy donosi (nieprzymuszany)

reszta...

dozwolony użytek? definicja, definicja!

reszta...

coraz dziksze oczy Tuska

Każdy normalnie myślący Polak z czującym po polsku sercem, minimum wiedzy historycznej i ilorazem inteligencji choć trochę wyższym od debila, od początku wiedział, że to było zabójstwo z premedytacją a nie żaden wypadek. Postawa Lecha Kaczyńskiego wobec złóż gazu łupkowego i sposobu ich eksploatacji - tak, aby zyski płynęły do polskiej kasy, a nie do gazpromu i międzynarodowych korporacji rządzących światem - to był na niego wyrok. Najważniejsze pytanie, które powinien sobie zadać każdy, zanim zagłosuje: kto po polskiej stronie wystawił Rosjanom samolot z Prezydentem, jego Żoną i setką najznamienitszych polityków? Kto w kancelarii premiera, któremu podlegają podróże głowy państwa, tak pokierował sprawami, że znaleźli się wszyscy na jednym pokładzie? Czy obłęd zżerający Tuska - sądząc po jego opętańczej furii i coraz dzikszych oczach - nie dowodzi, że nosi on w sobie straszną odpowiedź na te pytania?

reszta...

*

- następnym razem nie będzie, że mamusi pieniążków zabrakło

reszta...

poniedziałek, 28 czerwca 2010

*uj z wyborami, najważniejszy jest dobry chirurg plastyczny

czyli podsumowanie debaty u revelsteina

reszta...

niedziela, 27 czerwca 2010

sezon truskawkowy

bobry ruszyły na łów

reszta...

dumne lwy albionu pognębione

chyba ten dureń z tupecikiem (ex-prezes Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej, a poza tym dawno temu błyskotliwy student prawa z wrocka - średnia ocen na zakończenie 2,7, a może niżej) miał rację - szkopy zawsze oszukują

reszta...

sobota, 26 czerwca 2010

nie uchodzi, kurna, nie uchodzi

haratamy!!!

kompleksy jakieś ma, czy co?
generalnie może mieć, bo to i absolwent wsi (fuj! ale nie do końca, aktualnie: uniwersytet), i utopiony w eselde (aktualnie: lewica), ale czy zielonogórska masakra piłą mechaniczną, to dobre lekarstwo?

reszta...

środa, 23 czerwca 2010

bardzo przyzwoite

reszta...

*

reszta...

niedziela, 20 czerwca 2010

przebudzenia

usiadłem i zobaczyłem, że jestem w bieliźnie, i zaciekawiło mnie to, czy wróciłem do domu w takim stroju
jednak moje ubrania leżały na podłodze
dobrze

reszta...

piątek, 18 czerwca 2010

rozmowa edukacyjna

— Skarbie, nalej mi jeszcze jednego, ale może tym razem samą brandy bez syropu miętowego, dobrze? Bo zaczyna smakować jak pasta do zębów, a nie chcę teraz myśleć o dentystach. Kapujesz?
— Jasne — powiedział, zabrał jej szklankę i przygotował czystą. — Brandy, tak? Z lodem?
— Bez lodu. Lód rozwala żołądek i zwęża naczynia krwionośne, żyły i tętnice. A syrop miętowy wywołuje cukrzycę. Nie powinnam pić mocnych drinków... Hej, nie będziesz chyba pił szprycerów przez cały wieczór.
— Dlaczego?
— Po pierwsze, woda mineralna jest bardzo szkodliwa. Bąbelki dostają się do żył i wywołują chorobę kesonową, na którą zapadają kosmonauci nie przechodzący przez komorę dekompresyjną. Każdy to wie.
— Nigdy o tym nie słyszałem.
— No to teraz już wiesz. Wino psuje krew. Robią je z winogron, a te wredne enzymy z winogron są szkodliwe jak cholera.
— Brandy też robią z winogron.
Rzuciła mi przeciągłe spojrzenie.
— Taa — powiedziała. — Ale brandy destylują. To ją oczyszcza.
— O!
— Pozbądź się tego szprycera, zanim zrujnujesz sobie zdrowie. Zamów coś innego.
— Może na razie szklankę wody.
Spojrzała na mnie z przerażeniem.
— Woda? W tym mieście? Widziałeś kiedyś powiększone zdjęcia tego czegoś, co trafia do kranów? Wiesz, ile tam pływa tych pieprzonych mikroskopijnych robali? Jak ktoś pije wodę bez alkoholu, to sam się prosi o kłopoty.
— O!
— Czekaj, spójrz mi w oczy. — Jej oczy, jasno-brązowe z zielonymi cętkami próbowały skupić się na moich. — Szkocka — powiedziała autorytatywnie. — Z lodem. Złotko, daj mi tu szkocką z lodem.

reszta...

czwartek, 10 czerwca 2010

stenogramy

Rosjanie nie mogli zrozumieć pewnych fragmentów, niewyraźnych z powodu mlaskania. A zwłaszcza słów "Ląduj, dziadu!"

reszta...

środa, 9 czerwca 2010

kandydat

reszta...

kampania wyborcza (w Legnicy) trwa

reszta...

wtorek, 8 czerwca 2010

chcę dać świadectwo...

chyba kłopot z terminologią
idzie raczej o sprzedaż

reszta...

"Kobiety, które potrafią" spotkały się w Katowicach

tytuł, jak tytuł, ale spodziewałem się czego innego

reszta...

poniedziałek, 7 czerwca 2010

boskie i na czasie

ściągane, rzecz jasna

reszta...

niewidomy w gazie

reszta...

cała prawda całą dobę

reszta...

niedziela, 6 czerwca 2010

taki wpis znalazłem (i to daaaaleko)

to nic, że Polska jest ponura, ciemna, zimna i na zadupiu...
a wszystko to na kanwie fotki niejakiej Inez Cudnej,
dwa wnioski (?!):
1. niektórym to naprawdę SPORO trzeba, żeby zauważyli,
2. egal, byleby na drzewo nie uciekało

reszta...

alternatiwa

reszta...

a szlag by ich, Krzyżaków

mapka z 1927 r.
tak, jak szkopy chciały, tak teraz wylewa
(jednak ten wehrmacht)

reszta...

sobota, 5 czerwca 2010

czwartek, 3 czerwca 2010

dla spragnionych bardziej

dwa piwa w dwie sekundy!
praktyczną pompkę za 25 baksów proponuje BeerGear

chyba dla bardzo pospiesznych

osobowy wybrałby raczej Ognie Moskwy (znaczy jakby chciał szybko do celu),
ale jak kto chce spróbować

reszta...

TEN CZLOWIEK ODDAL SIE WALCE O POLSKE !!!!!

po 'Bartkowym' spocie rzecznik PP wziął się za tłumaczenie znaczeń:
kandydat drzewko posadził, nawet kilka,
trzy miliony mieszkań kiedyś obiecał, to może i coś wybudował, w takim gąszczu mogło się zgubić,
nasuwa się jednak pytanie, czy becikowe się liczy?
chyba tak, sądząc

reszta...