czwartek, 11 lutego 2010

dzieje się

niby różnie, a cały czas tak samo

pani z preclem na głowie nie uznaje wyników wyborów, bo to oczywista oczywistość, że ludzkość precla chciała, a tu chała
zapomniało się jej chyba o przypadkowym społeczeństwie; to tylko przez miedzę, więc zaraza mogła się przedostać

jeden pan z psychiatryka24 (ale też zdaje się regularny dziennikarz z dolnośląskiego) płacze okrutnie, że mu na Wikipedii wpisy cenzurują (Henryk Batuta się kłania) - nie uznali za źródło jakiejś notki w organie Bubla czy innym "niezależnym"; rzecz dotyczyła współpracy niedawno zmarłego K. Skubiszewskiego ze słusznie minionym reżymem - fakt, że był oficjalnie przepraszany za te posądzenia, znaczenia nie ma
margines 1: być może jakoś umoczony był, bo karierę rzeczywiście robił szybką, ale wypadałoby mieć coś więcej niż przeświadczenie jakiegoś pana o rozbieganych oczkach
margines 2: Skubiego wolę zapamiętać jako gostka, który już w latach 60-tych (czyli jednak ździebko wcześniej niż przymuszani przez system aktualni narodowo-katoliccy luminarze w rodzaju prezia czy szefa rady legislacyjnej powoływali się na klasyków i opisywali wzywanie na pomoc braterskiej armii radzieckiej) wprost pisał o konieczności przestrzegania w wewnętrznym porządku prawnym zawartych przez Polskę umów międzynarodowych, co wtedy raczej dobrze widziane nie było
margines 3: dawno temu na zamieszczonej u Bubla - źródło, źródło!!! - liście prominentnego żydostwa polskiego znalazł się jeden z braci Kaczyńskich, drugi jakoś się wykpił, choć nie na długo

trafiłem też na info, że w Londynie pasażerowie autobusu miejskiego musieli trochę czekać aż kierowca skończy się modlić i zwinie dywanik
mam dziwne wrażenie, że na niektórych wrocławskich liniach (a przypuszczam, że podobnie jest też w innych polskich miastach) taki kierowca bardzo szybko by stukał bańką o podłoże i modlił się o zdrowie
na innych liniach kiero to w dalszym ciągu król
zresztą ta Brytania to już bardziej poprawna politycznie jest niż Stany - ostatnio zdaje się nie można się tam pokazać na ulicy z aparatem fotograficznym, by nie zostać uznanym za terorystę; do podobnych skutków może doprowadzić bieganie z dużą, kolorową suszarków do włosów

sondażowe przewidywania lokują Szmaję mniej więcej w okolicach błędu statystycznego
coś z tym trzeba było zrobić i ktoś (pewnie posłanka z głosem wabiącym knury) wymyślił, że ón to do jakiego kennedy'ego czy innego gregorypecka po wierzchu podobny
nie powiem, przyglądałem się i wychodzi, że najbardziej to do zupełnie już minionego Jumdżagijna Cedenbała

furorę prasową robi informacja, że Tusku proponował Kaczorowi rezygnację z walki o prezydenturę; miało to być połączone ze zmianą prezydenckiego systemu wyborczego - wybór przez Zgromadzenie Narodowe dawał obu możliwość spokojnego wycofania się: no, skoro nie naród, to ja zainteresowany nie jestem...
zastanawia mnie tylko, dlaczego ta informacja przeciekła dopiero teraz, skoro każdy chyba, kto w jakiś sposób był zainteresowany propozycjami noweli konstytucyjnej, musiał się też dowiedzieć o podchodach platfusów
inna rzecz to aktualne przedstawianie reakcji prezia jako jednoznacznie negatywnej, tymczasem ona była dosyć mocno pozytywna (może zbyt dużo wina?), wszystko wywróciły dopiero konsultacje z bratem - który, jako jednak nieco inteligentniejszy, domyślił się, że za tym kryje się odstawka na całej linii
a co do nabierającej tempa kampanii wyborczej, tzn. bardzo powoli nabierającej, bo póki co to na razie tylko nuda, flaki z olejem i intensywne bicie piany, a na mieszanie w gnojowicy przyjdzie czas, to może nasi politycy, szykując się do roli górnolotnych orłów, wzięliby przykład z pana Browna (Albion, he, he) i zaczęli sobie aplikować banany, byleby o bułce nie zapomnieli

Brak komentarzy: