wtorek, 15 kwietnia 2008

dzieje się

trudno być we Wrocku antyfaszystą,
policzek (i jeden, i drugi, i - jak trzeba - to trzeci) trzeba nadstawiać i tyle...

swoją drogą opieranie się na paru fotkach Wyborczej to też jakoś o władzach Wrocławia świadczy

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

wiesz, jak "cyryl" inny ale "metody" taki sam...
jest roznica pomiedzy obrona, a atakiem
tak
niby najlepsza obrona jest atak
ale
kto wiatr sieje ten burze zbiera
...
wart pac palaca...

Unknown pisze...

Zachowało się nagannie kilku durni, a GW wszystkim jak jeden mąż pod ścianę. Głupie

Kuszelas pisze...

zupełnie nie szło mi ani o zachowania kilku faciów obijających kolejnego, ani o wypociny jakiegoś pana z gw, bardziej mnie ruszyła wypowiedź reprezentanta władz miasta, że w przypadku, gdy będzie można się spodziwać jakichś ekscesów (a tych spodziewać się można zawsze, nawet gdy paradują działkowi producenci dyń gigantów), to zezwolenie na demonstrację nie będzie wydawane - takie dosyć swobodne rozumienie wolności zgromadzeń