czyli...
Paetz Shop Boys w akcji
B16 i gratulacje pracy nad rozwojem duchowym
(a obrazek od czapy)
czwartek, 25 czerwca 2009
niestety...
charakter mam podły
i do wniosków doszedłem
eutanazja to jest to
marcinów fedoruków vor allem
jakaś iniekcja fenolowa naprimier
a posiadaczem szczęśliwym strzykawki już jestem
żaneta ona jest, to i na większą partię może starczyć
at 03:14
środa, 24 czerwca 2009
sobota, 20 czerwca 2009
tjaaa...
dla niektórych to nawet szkoda skierowania do czubków,
władze(?) Jasła uparły się, by wyciąć 67-letni dąb tylko dlatego, że podobnież został posadzony na cześć jakiegoś austriackiego pacykarza,
strach się bać, szczególnie gdy się we Wrocku mieszka - wg takich czynowników prawdopodobnie trzeba by tak z 60% miasta wyburzyć - wielka płyta by się ostała
inni mistrzowie intelektu wpadli na pomysł, by rejestrować wszystkie strony internetowe, które są w miarę regularnie aktualizowane,
niby ma to blogów nie obejmować, niby ma dotyczyć tylko prasy ukazującej się w formie elektronicznej, ale z projektu wynika, że prasą są publikacje prasowe ukazujące się w formie elektronicznej,
zaprawdę wiele to wyjaśnia
głupich jednak nie tylko u nas dostatek
jakiś hamerykański sąd skazał pewną panią na karę 2 mln baksów za ściągnięcie (niestety programem KaZaA, czyli z jednoczesnym udostępnianiem) z sieci 24 piosenek,
niezła cena za jedną wychodzi,
tak ca. 80 kawałków (sama skazana przytomnie zaś oceniła swoją wypłacalność: nie da się wycisnąć krwi z rzepy),
jak to się porówna z wyceną ofiar katastrofy francuskiego Airbusa - po 17,5 tauzena za twarz (co i tak jest niezłą kwotą relatywnie) - troszkę zimno się robi,
fajoski za to był - to już u nas - apologetyczny wobec decyzji sądu w Minneapolis komentarz niejakiego ufamci (pewnie z ZAIKSu): w czym objawia się unikalność życia ludzkiego?
tjaa, pienia Glorii Estefan są zdecydowanie bardziej unikalne,
aha, a pewna pani wzięła udział w nowej kampanii PETA Start a Vegetarian Revolution,
pomysł był niezły - pani wystąpiła ubrana w czerwony beret i ładownice wypchane marchewkami, i beret, i poza były mocno guevarowskie,
kłopot w tym, że rzeczona pani jest najzupełniej autentyczną wnusią niejakiego Che, który poza tym, że był i jest ikoną, okazał się wyjątkowo wrednym skurwysynem,
i to okazało się nie do przełknięcia dla niektórych: jak taka osoba śmie brać udział w akcjach mających na celu ratowanie życia?
tjaaa... do siódmego pokolenia...
at 23:47
nowy delfin
dobrych parę lat temu, jakoś tak w początkach IV Rzepy, jeden z krajowych konstytucjonalistów (duża głowa, ale generalnie wariat) przekazywał zebranych na konferencja naukawej w płd.-wsch. Polszcze, jak to uświadamiał elektorat, tłumacząc marynarzowi spotkanemu w pociągu w okolicach Częstochowy ideę monarchii dziedzicznej (no, w każdym razie jakiegoś jej elementu):
i teraz jest Lechu, potem będzie prezydentem kolejne pięć lat, później będzie przez dwie kadencje Jarek, potem córka...
wzbudził tymi wyznaniami trochę tupania,
trochę, bo, jako się rzekło - wariat,
ale wychodzi na to, że może racji nie miał, ale nieźle kombinował, przynajmniej, gdy rozpatrywać to w kategoriach chciejstwa,
wymyślony przez media politolog MM (aktualnie prześladowany przez ciemne siły z niższej półki) gada praktycznie to samo, tyle że zamiast córy Lecha, wplata w ten łańcuszek siebie...
też rodzina?
at 12:31
i znowu chyba Palikot
za rządów braci (obu!) pojawiła się informacja, że nacja nasza, bohaterska spożywa coraz mniej,
teraz - mimo, że Tusku nic nie robi, poza kłamliwymi obietnicami i wyprzedażą ojcowizny tym, bo nie będą nam pluli w twarz (sami to umiemy lepiej) - okazuje się, że pijemy więcej i więcej,
sądząc z własnej autopsji, jest to prawda niezaprzeczalna, oczywista oczywistość...
nie miałem jednak pojęcia, że tak potrafię średnią podnieść,
może to jeszcze te małpeczki
(od czapy)
at 02:24
środa, 10 czerwca 2009
poniedziałek, 8 czerwca 2009
co się dzieje?
no, ja rozumiem, że ul. 50 Lat Października mogło się należeć, ale dlaczego to samo miało spotkać ul. Nową?!
ściególiki tutaj
at 02:44
niedziela, 7 czerwca 2009
i już!
wielkie wydarzenie,
w końcu 27% to nie w kij dmuchał - spodziewałem się tak ca. dwukrotnie mniej,
a że to jeden z gorszych wyników frekwencyjnych, to i płacze są:
że edukacja leży i społeczeństwo (przypadkowe, ale proeuropejskie) nie umie skorzystać z przysługującego mu prawa wyboru,
albo wprost przeciwnie - że społeczeństwo to wyedukowane jest i wie, że taki parlament europejski niewiele do gadania ma, więc...
a mnie się wydaje, że wiele osób ma po prostu serdecznie dosyć wybierania mniejszego zła
dawno temu widziałem plakat wyborczy z czymś dosyć paskudnym, macki, oczka, wyrostki i glut generalnie, i napis: Cthulhu - wybierz mniejsze zło!
bardzo mi się spodobał komentarz odnośnie obsady list kandydackich:
Latarnik Wyborczy podpowiada, że powinienem głosować na SLD (chyba by mnie musiało pojebać)
a w związku z oczekiwaniem na koniec ciszy wyborczej (tzn. ja za bardzo nie czekałem, ale chyba byli tacy, co czekali) przypomniała mi się wypowiedź Ferdka Rymarza, szefa PKW:
Informacje wyborcze zawieszone w internecie do piątku są legalne, ale osoby zamieszczające informacje wyborcze na stronach internetowych po godzinie 24 w piątek podlegają tej samej karze co osoby ukarane za rozrzucanie ulotek.
i tak kombinuję, jak też ten pan sobie to wyobraża,
jeśli zamieszczam posta na bloggerze, to gdzie dokonuję tego czynu - w końcu serwer amerykański; no dobrze, ale ja tutaj i tutaj w klawiaturę klepię,
a jakby się zdarzyło, że jakaś stacja tiwi albo radiowa (hamerykańska, a jakże) zechce z tutejszym obywatelem wywiad przeprowadzić nt. szans różnych polityków i będzie to leciało na żywca, to też takiego gadułę ścigać trzeba?
a obrazek od czapy
at 23:09
poniedziałek, 1 czerwca 2009
Subskrybuj:
Posty (Atom)