środa, 22 lipca 2009

cuszsz...

jeżeli jakaś nacja wymyśla sake, sushi, a teraz kombinuje z niebieskim piwem z wodorostów,

to nic dziwnego, że musiało się tam pojawić coś takiego jak seppuku

3 komentarze:

Artur pisze...

O_O

Anonimowy pisze...

sake jest jeszcze ok
a to co w bitelce, to pili juz za komuny

Kuszelas pisze...

jeżeli tak wyglądało, to albo nie cedzili, albo tylko przez biały chlebek, a to ciemne pieczywko było najlepsze!
co do sake - ha, na pewnym etapie to właściwie wszystko smakuje (mnie się kiedyś zdarzyło pić coś, co smakowało jak worek foliowy rozpuszczony w salicylu - nazywało się to Ballantine's)