ostatnio przez sieć przeleciała (i krąży tam jakie jakie widmo) informacja, że pyffo jest zdrowe
dla spożywających wieść żadna - wiadomo, że zdrowotność zależy od pyffa, ilości, temperatury, towarzystwa i tego, czy na drugi dzień nie trzeba przypadeczkiem czegoś wyjątkowo ważnego wykonać
ale nie od praktyków ta wiadomość
cytowana przy tej okazji jest publikacja z amerykańskiego Journal of the Science of Food and Agriculture, a tymczasem już dwadzieścia lat temu panowie pracownicy z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego (jest taki! w każdym powiecie po uniwersytecie!) doszli do bardzo podobnych wniosków i nawet je opublikowali (niestety w organie wehrmachtowskiego Springera, bo w World Journal of Microbiology and Biotechnology)
btw. zupełnie nie wiem, co takiego optymistycznego można znaleźć w wieści, że w piwie sporo silikonu jest
aż się trochę obawiam
3 komentarze:
tak zdrowy rozsadek juz dawno podpowiadal, ze piwo jest zdrowe
nałukowcy, po prostu potrzebowali okazji zeby tez sie napic
ba, każdy potrzebuje
tzn. sienapić, bo nad okazją można popracować (święto lasu dobre jest np.)
a picie w slubie rozumu jest jakby piciem wyzszego rzedu
nie taka zwykla dynia, zeby zagluszyc egystencje na przyklad
ale zeby pojac - alkoholizm epistemologiczny
Prześlij komentarz