właściwie trzeba było chyba napisać Captain Beefheart (choć pochodzenia ksywki nikt nie zna, a opowieści na ten temat była fura)
szkoda,
chociaż dawno go nie słuchałem, to jego wspólne produkcje z Frankiem Zappą gdzieś w pamięć zapadły i pewnie tam jeszcze trochę pobędą (póki piasecki nie wyciągnie)
jak komuś się chce, niech poszuka numerka Willie the Pimp z albumu Hot Rats - esencja powalonego wokalu
Racja
-
Po manowcach ludzi wodziracji mania chęć niezmierna,rzadko od niej rośnie
podziw,raczej puchnie sempiterna. Gdy ktoś z chęcią tą się skuma,z uszów mu
się r...
3 tygodnie temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz