właściwie trzeba było chyba napisać Captain Beefheart (choć pochodzenia ksywki nikt nie zna, a opowieści na ten temat była fura)
szkoda,
chociaż dawno go nie słuchałem, to jego wspólne produkcje z Frankiem Zappą gdzieś w pamięć zapadły i pewnie tam jeszcze trochę pobędą (póki piasecki nie wyciągnie)
jak komuś się chce, niech poszuka numerka Willie the Pimp z albumu Hot Rats - esencja powalonego wokalu
Turkmenia
-
Ach, Turkmenia…wywołuje me westchnienia,gdy nagłego doznam wglądu,jak tam
słuszny system rządów,bo go – przysiąc jestem gotów –nauczyli się od Kotów.
Ach, ...
2 dni temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz