poniedziałek, 22 grudnia 2008

cytata

Szopka
Zaczynało się ściemniać, ale był jeszcze czas na sprawdzenie szczegółów. A że było to konieczne, przekonał św. Euzebiusza pierwszy rzut oka. Dzieciątko Jezus siedział na ziemi z jakimś zwojem w rączce, a w kołysce leżał uśmiechnięty osiołek. Nim odzyskał dech, usłyszał głos osiołka:
– Wszystko jest pod kontrolą, my się tylko bawimy.
– Jezusiku, dałeś mu głos?
– Tak, Euzebiuszu, to zaprawdę cudowny wieczór.
– I zmniejszyłeś go, żeby zmieścił się w kołysce? A umiesz go teraz przywrócić do naturalnego stanu?
Dzieciątko Jezus uśmiechnął się figlarnie:
– Zawierzaj mi, Euzebiuszu, wszystko będzie jak było zapisane.
– Jak to? – zdumiał się św. Euzebiusz – przecież jeszcze nie zakończyłem redakcji! Ale, ale, a co trzymasz w rączce? To mi wygląda na żydowski tekst Tory!
– W istocie, przecież pamiętasz, że za parę lat będę debaty z mędrcami prowadzić. Nie można we wszystkim na cudy i improwizacje się zdawać, to nie jest dobry przykład dla potomnych.
– Rozumiem, ale czy nie można by było użyć Wulgaty albo innego wydania?
Z kącika wychynęła Błogosławiona Maryja i rzekła:
– Tak właśnie myślałam, ale nie znalazłam jej w zawiniątku.
– Błogosławiona Maryjo – zmarszczył się nieznacznie św. Euzebiusz – czy mogłabyś udać się do kuchni?
– Ależ oczywiście, zostawię was z waszymi męskimi sprawami, choć trudno mówić o prawdziwej kuchni w tej szopie – z niewymowną słodyczą odrzekła Błogosławiona i udała się.
– Jezusiku, Trzej Królowie już są blisko...
– Czuję ich bliskość – rzekł Dzieciątko Jezus. – Zaprawdę, nie martw się, Euzebiuszu, wszystko będzie tak, jak napiszesz.
Gdy św. Euzebiusz się oddalił, osiołek strzygnął uchem i spytał:
– Wyłazić?
– Azali nie znasz swej roli? – łagodnie odrzekł Dzieciątko Jezus.
– Znam, znam, ale chciałbym więcej bawić się z Tobą.
– Jeśli nie piśniesz więcej ani słowa, mogę ci to przyobiecać, wezmę cię ze Mną do Mego Królestwa...
– O Jezu – zachłysnął się osiołek – ja nie chcę wisieć na krzyżu. Ja tego nie wytrzymam!
– Osiołku, nie martw się tym dzisiaj, gdy przyjdzie pora Ja cię jakoś przemycę. A teraz...
W istocie, ciemno już było, gwiazdka się pokazała. Z bliska słychać było głosy Trzech Króli i przez szpary przenikał przyjemny zapach marychy.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

to nie tak.
to Apostołowie.
Badacze sugerują, że olej, który jest wchłaniany przez skórę, mógł pomagać ludziom z wieloma fizycznymi i psychicznymi problemami. Odkrycia są oparte na badaniach tekstów biblijnych. Badanie nie podaje w wątpliwość wartości wiary, a tylko dokonuje analizy efektu medycznego, który wywoływało użycie oleju.

Badacze sugerują, że marihuana mogła odegrać rolę w niektórych uzdrowieniach, dokonywanych przez Jezusa. Został naukowo potwierdzony fakt pozytywnego substancji zawartych w konopiach siewnych na choroby takie jak epilepsja, choroby skóry i oczu oraz problemy menstruacyjne...

www.kosciol.pl/article.php/20060110223156369

Kuszelas pisze...

jedno zdaje się nie wyklucza drugiego, a poza tym, co palili owi mędrcy ze wschodu?