piątek, 16 października 2009

sąd opolski

sprawa rozwodowa,
nadchodzi godzina właściwa, drzwi się otwierają, protokolantka zaprasza:
- pani x, pan x...
wchodzą,
kobieta zjawiskowa, cudo po prostu i sam miód,
facio, połowę niższy, dwukrotnie starszy (na wygląd trzy), szewska pierś, czesany na pożyczkę i generalnie mocno do niczego,
sędzia, jak zwykle nieprzygotowany, zagląda do akt, a tam stoi jak byk, że to pani x skarży się, że pan x nie chce z nią współżyć,
kopara mu opada i w tym nieprawdopodobnym rozdziawie:
- ale dlaczego pan nie chce z nią współżyć?!?!
na co ten zapadnięty cichutko:
- ja to bym chciał, ale ja jestem pełnomocnikiem pana x

2 komentarze:

makowski pisze...

...sędzia, jak zwykle nieprzygotowany...
i co to za Dowcip?! tak jest zawsze.
(drzentelmeni nie śmieją się z Faktów.)

Anonimowy pisze...

w tym O-polu to sa ciekawe sprawy rozwodowe (znaczy poRzycie)
znam innom przed lat
ale wypilem wino i nie chce mi sie pisac