czwartek, 31 stycznia 2008

kiedy na psychiatryku24 trafiłem na marzenia...

paru przedstawicieli pisiorskiego pomiotu, że może tak uda się miłościwie nam panującego - skoro wszem i wobec wiadomo, że do niczego innego się nie nadaje - przerobić przynajmniej na męczennika,
że może znajdzie się jaki popaprany platfus, którego do działania przekona jątrzenie i wściekłe ataki ze strony mediów, a także - oczywista - wynurzenia antyalkoholowe pewnego posła,
pomyślałem sobie, że to normalka na stronach tego portalu i dałem spokój,
ale bodajże wczoraj trafiłem na wypowiedź sfotygowanej, że platfusy się zamachnęły, a jak się nie zamachnęły, to naraziły prezia na zamachnięcie...
i po raz kolejny zgłupiałem, bardziej niż zazwyczaj,
jednak tonący brzydko się chwyta

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

Lech Gabrielowicz Nieruchawiec

Kuszelas pisze...

:-D

Unknown pisze...

oj ostro ;)

Kuszelas pisze...

i po bandzie!!!
;-)