niedziela, 10 lutego 2008

trafiło się

to nie żarty, nie żadne przeróbki fotoszopowe - gościowi naprawdę udało się na jednej fotce (no, tak naprawdę, to na kilku strzelanych serią) złapać sztuczne ognie, spadającą gwiazdę (cholera wie, może to kometa) i błyskawice

trzeba kliknąć, żeby coś zobaczyć (za jakość przepraszam - powiększałem, ale niespecjalnie to wyszło)

Brak komentarzy: