środa, 1 sierpnia 2007

Mleczko się przypomina

Nie mam niestety rysunku - grupka faciów, wyglądających jak lekarze, jeden trzyma w garści plik wydruków komputerowych i mówi: Panowie, pomyliliśmy się, wyszło na jaw, że wódka i papieroswy są zdrowe.

Być może wyjdzie na jego.




Ostatnio prof. Perry Bartlett (Queensland Brain Institute, Brisbane, Australia) na konferencji neurologów w Cairns (9-11 lipca, Stem Cells, Migration and Axon Guidance in the Developing Adult Brain) oznajmił - powołując się na wyniki najnowszych badań, z których wynika, że komórki nerwowe w mózgu tworzą się przez całe życie (a nie tak, jak dotychczas twierdzono, że ich liczba jest ustalona już przy narodzinach) - że alkohol wcale nie szkodzi komórkom mózgowym. Wręcz przeciwnie, regularna umiarkowana konsumpcja może być korzystna dla zdrowia. Niestety, za umiarkowaną uważa on spożywanie jedynie ca. pół litra wina dziennie. A o tym, że taka ilość jest zbawienna dla zdrowia może powiedzieć każde dziecko we Francji czy we Włoszech.

I tak na marginesie.

Dawid Tokarz (Puls Biznesu, wyd. 2401, s. 4) zauważa, że Polaków uwiodła magia hazardu. Podobno opłacając podatek od szczęścia, wydajemy więcej niż na piwo.
Nawet, jeśli mu wierzyć, to jakie wnioski?
Albo znowu zaczęliśmy pędzić, albo trzeba się rozglądać za dodatkowymi źródłami dochodów. Bo w zmianę przyzwyczajeń jakoś nie chce mi się uwierzyć.

Brak komentarzy: