środa, 24 grudnia 2008

nie ma we mnie miłosierdzia chrześcijańskiego

piszę muzycznie i... psychoanalitycznie
tak zapodała niejaka Venissa
psycho... to może i tak, ale analitycznie?
pomijam fakt, że osobniczka nadęta jak kiszka stolcowa smrodem - nazwać bloga Prosto z uczty u Platona! (chyba, że na myśli miała to, co pozostaje po łaskotaniu gardzieli piórkiem - nie mam pojęcia, czy już wtedy było praktykowane)
nie o to idzie - osobniczka zapłakuje się nad wynikami CBOS-u:
Największą nieufność wśród badanych nadal budzą prezes PiS Jarosław Kaczyński (62 proc.) deklaracji braku zaufania) oraz prezydent Lech Kaczyński (57 proc.). Wysoką pozycję w tym negatywnym rankingu, jednak ze znacznie lepszym wynikiem, zajmuje szef klubu parlamentarnego PiS Przemysław Gosiewski (44 proc.)
niech sobie płacze, pies ją... (przepraszam psa, to tylko tak pod figurą)
ale wnioski z tegoż wyciągane są wysoce analityczne (!!!) - ponad 60% Polaków to paranoicy
prawdą jest, że naród mamy wyjątkowo głupawy, o czym świadczyć mogą wyniki poszczególnych wyborów (ostatnich nie liczę, bo to syndrom ślepowrona był - wybór mniejszego zła ;-D)
z tego sondażu też możemy się o tym dowiedzieć, ale z zupełnie innego fragmentu:
Pierwsze miejsce wśród polityków najbardziej powszechnie darzonych zaufaniem zajmuje w tym miesiącu Lech Wałęsa (62 proc.), minimalnie wyprzedzając premiera Donalda Tuska (61 proc.) oraz szefa MSZ Radosława Sikorskiego (60 proc.). Do ścisłej czołówki tego rankingu od dłuższego już czasu należą również: marszałek Sejmu Bronisław Komorowski (51 proc. deklaracji zaufania) oraz wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak (47 proc.)
ufać politykom
dobre sobie

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

a to nie szło jakoś tak?
Pawiem platona byłaś mi..."
(zapewne idzie tu o wyrób winopodobny Platon bardzo rozpowszechniony wśród XX wiecznej Męskiej służby domowej i sportretowany w fil...)

Kuszelas pisze...

pawiem jak najbardziej!!!
w starej chacie walońskiej w szklarskiej jest muzeum wyrobów winopodobnych (niestety tylko puste flaszki), ale tam Platona nie zoczyłem - może nie uważałem (byłem po degustacji pyffa walońskiego ciemnego)