fejsbók, blip, tłiter...
Czy i za ile Orban sprzeda Romanowskiego?
-
Żyjemy w kraju, który powoli stacza się w odmęty operetkowego państwa
dawnej upadłej Rzeczpospolitej. Rzeczy jeszcze dekadę temu niewyobrażalne,
dziś stają...
18 godzin temu
2 komentarze:
cholera. właśnie dziś się zorientowałam. od kilku dni widuję na fejzbóku dawno nie widzianą koleżankę. wcześniej pojawiała się sporadycznie, teraz coraz częściej.
i - nie wiem czy przypadkiem - częstość jej pojawiania się koreluje ze stanem zaawansowania jej ciąży.
pewnie się szykuje :-)
(całe szczęście, że ja tam nie zaglądam)
Prześlij komentarz