czwartek, 14 lutego 2008

Walentynkowo


na Ukrainę co prawda walentynkowe wariactwo jeszcze za bardzo nie dotarło, ale w sprzedaży pokazało się coś jakby z okazji,
to coś to woda życia, czyli zwykła okowitka o dumnej nazwie Гармата (albo Пушка, zależy od kraju przeznaczenia) - odrobinkę niezwykłe jest tylko opakowanie,
producent Вагма Люкс (albo Черниговская водка, bo nie bardzo doszedłem, kto zamawiający, a kto wytwórca) reklamuje to na zaś, na 8 marca!
pyszny pomysł i jakże adekwatnie nawiązujący do starej wymiany zdań:
- pij, pij, będziesz łatwiejsza,
- pij, pij, nie będziesz mógł.

7 komentarzy:

Anonimowy pisze...

o w morde chcialoby sie zakrzyknac - ale moze to nazbyt...
gdzies na nowym swiecie u nasz w warszowsi - sprzedawane sa slodkosci w ksztalcie fallusa. i nic tak nie oburza towarzystwa jak kolor /!! - bo jest czarny. nie ma wyboru jesli ktos chcialby z bialej czekolady...

Kuszelas pisze...

ale biała taka nienaturalna ;-)

Anonimowy pisze...

wujowa ta chooda
;)

Kuszelas pisze...

:-D

Unknown pisze...

a czy to się pije z gwinta? ;)

Kuszelas pisze...

no, fe!!!


a po zastanowieniu: kobiety i europejczycy - i owszem,
po dłuższym zastanowieniu: gdzie jest gwint?

Anonimowy pisze...

Gwint jest po lewej stronie, metki zakrywają ;P

Szkoda tylko że wchodzi tam tylko 0.25 ognistej wody o ile pamiętam :(