wtorek, 19 lutego 2008

zdecydowanie sprawniejsi niż...

niegdysiejszy organizatorzy szkółek Duracza,
stamtąd wychodzili zupełnie gotowi i wszechstronnie wykształceni sędzowie i prokuratorzy (wszechstronnie, znaczy: umiejący odgadywać oczekiwania odpowiedniego kumitetu),
wtedy dawało się nawet znaleźć jakieś (bzdurne, bo bzdurne) argumenty: a to, że rewolucja ludowa, a to, że wojna, a to, że utrata inteligencji w wyniku działań okupanta niemieckiego (o działaniach sojusznika w tym względzie raczej nie wspominano)...
dzisiaj nawet o coś takiego trudno,
Puszczonemu Antkowi to jednak nie przeszkadzało - widać, miłość do metod Che nie zardzewiała:
służbę przygotowawczą dla oficerów skrócono z trzech lat do jednego miesiąca. Przez 17 dni chodzili na kurs i dostawali pierwszy stopień oficerski
no, to jednak rewolucja była

11 komentarzy:

Anonimowy pisze...

17 mgnień Wiosny.

Anonimowy pisze...

e sie czepiacie
to byly sekretarki

Kuszelas pisze...

aha, sekretarki...
mianowane...
podporucznikiem, podpułkownikiem...

Anonimowy pisze...

sluzba nie druzba
na ten przykuad

Kuszelas pisze...

jakiś komsomolski ten przykuad
:-D

Anonimowy pisze...

kobiety sa porzad(a)ne niezaleznie od ustroju

Kuszelas pisze...

nie podważam, ani pod, pod...

Anonimowy pisze...

a egzaminy zdawali faksem

Kuszelas pisze...

>> joe255
że powtórzę za analogicznie:
ój, czepiacie się ;-)
dobrzy musieli być, skoro tak im się udawało

Anonimowy pisze...

wuasnie
ci mniej zdolni to moze musieli i czylata terminowac
a jak ktos ma fah wRekach, to papiery podpisze i leci do roboty
tylko puzniej slychac "ujadanie kundelkow" (to nie aby StefaN?)

Kuszelas pisze...

wężykiem, wężykiem!!!