poniedziałek, 6 sierpnia 2007

Estonia

Niewidomy kierowca przyłapany na jeździe po pijanemu...
(informacja z TVN24)

9 komentarzy:

Anna Sobaczewska pisze...

No a to jest po prostu czysta poezja.
Poezja instant.

Kuszelas pisze...

a nie pure?
może nie, może to saute...

Anna Sobaczewska pisze...

Nie pure, nie saute.
Com chciała tom napisała.

Kuszelas pisze...

łaski upraszam...
po prostu moja znajomość poezji kończy się na tym, że niektóre wiersze daje się mówić tupiąc do taktu nóżką (szkoła Hanuszkiewicza), a niektóre to nawet częstochowskich rymów nie mają

Anna Sobaczewska pisze...

NIe no, nie o to chodzi.
Ale ja sobie wyobrażam - jak trzeba zgubić poczucie własnych ograniczeń, no w ogóle absolutny odlot. Znaczy, oczywiście, mógl zrobić komuś krzywdę, ja rzecz jasna nie popieram, ale - no musiało gościa faktycznie ponieść.

Ramzel pisze...

Zauważył go łysy farmer, gdy czesał włosy siedząc na ganku. I powiedział szczerbatej żonie, która właśnie zęby myła, by na policję zadzwoniła.

Anna Sobaczewska pisze...

Ramzel:
Nie na tylko po
i nie policję tylko milicję.
NIe po- tylko mi-

Kuszelas pisze...

>> Anna
pewnie, że to odlot
nawet nie myślałem, że coś takiego może się zdarzyć
na jakimś filmie (dawno temu) widziałem scenkę, w której gość udający niewidomego stroiciela fortepianów (bo niewidomi lepsi!) wsiada po zakończonej pracy do samochodu i odjeżdża - mina obserwującej go pani była po prostu pyszna

Kuszelas pisze...

>> Anna
jeszcze raz (jeszcze raz?)
wydaje mi się, że o ile językowo masz stuprocentową rację, to w życiu dzwoni się na milicję, tj. przepraszam - dzwoniło się (ew. donosiło)

>> Ramzel
naprawdę jestem w stanie sobie dużo szybciej wyobrazić szczerbatą babę myjącą zęby, niż pijanego niewidomego prowadzącego samochód