piątek, 16 marca 2007

nowe pomysły (i znowu ze sporą szansą na realizację)


(to oczywiście Fraglesi - ukłony!)

Jaśnie oświecona koalicja wpadła na pomysł, jak zwiększyć zagęszczenie w polskich zakładach karnych.
Deputowani PiS-u przygotowali nowelizację kk.
Zgodnie z nim każdy posiadający zdjęcia lub filmy porno będzie mógł trafić za kratki na rok. Gdy ktoś będzie czerpał zyski ze sprzedaży takowych, może posiedzieć nawet dwa lata.
Czy dotknie to tych, którzy mają w domu świerszczyki i inne świństwa, ukazujące np. gołe pośladki (całe szczęście, że u nas niewielu posiadaczy malarstwa barokowego, bo nagłe wyzbywanie się mogłoby prowadzić do załamania rynku), czy więzienie będzie grozić pani w kiosku za sprzedawanie Playboya?
Tego nikt nie wie, bo wnioskodawcy żadnej namiastki nawet definicji pornografii nie wymyślili.
W każdym razie widać, że mają szanse wrócić regulacje z kk z 69 r. Jak zauważa poseł Maria Nowak z PiS, która podobnie jak 25 innych posłów (m.in. Tadeusz Cymański, Krzysztof Jurgiel, Karol Karski, Marek Suski) podpisała się pod projektem - dobre wzory należy czerpać z przeszłości.
"Ustawa ma spore szanse, poparcie Ligi i niesiołopodobnych elementów Platformy PiS w tej kwestii ma bowiem jak w banku, a i Samoobrona w szale moralnym do pomysłu pewnie się przychyli" (Łysakowski).
Prawnicy zauważają, że przepisy proponowane przez polityków mogą być niezgodne z konstytucją.
- Mamy przecież wolność wypowiedzi i prasy. Nie można komuś narzucać sposobu myślenia. Wprowadzanie w tym przypadku ograniczeń jest nieuzasadnione - twierdzi dr Anna Młynarska-Sobaczewska, konstytucjonalistka z Uniwersytetu Łódzkiego.
Zgadza się z nią prof. Zbigniew Hołda z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka:
- Ta ustawa będzie technicznie nie do wykonania. Bo jak zakazać wchodzenia na zagraniczne strony pornograficzne? A jeśli będą blokady, to będzie kwitł czarny rynek. Politycy narażają się na śmieszność, uchwalając takie prawo.