update:
wtorek, 31 lipca 2007
Lech Prezydent Kaczyński ma moc rozgrzeszania grzeszników
update:
at 21:16
cytat (starszawy)
[amanda99] siemaaa, z kad klikaci??????
[Loki] z tond
[ramirez] z tamtond
[Vesuvio] ze wszond
[Dis] z nienacka
[bercik] z komputra
[amanda99] dziwne miasta
[amanda99] to nie ma rzadnych ziomkuw z wawy????
at 20:56
mnie tam wystarczy, że cygarety zdrożały
na kolejne daniny publiczne jakoś nie czekam
Polacy będą łowić dorsze wbrew zakazom
...nie będą przestrzegali zakazu połowu dorszy (...) na południowym Bałtyku obowiązuje zakaz połowu dorszy, wprowadzony przez Komisję Europejską
at 11:18
gdyby głupota miała skrzydła...
at 11:11
koalicyjnie (jeszcze)
at 10:27
niedziela, 29 lipca 2007
prezes PZU w ABW
at 13:30
radykał biegający z nożem w zębach
biegający?
z nożem?
w zębach?
nie potrafię, no, nie potrafię sobie tego wyobrazić...
a o kim to, wyjaśnienie tutaj
at 10:12
sobota, 28 lipca 2007
zaskoczenie
at 21:02
sprzedaż wiązana
at 20:36
platfusy robią im kuku
at 14:01
Keith Richards - Wicked As It Seems
niezły klip osobnika, bez którego nie byłoby Stonesów
każdy inny do zastąpienia
at 01:03
piątek, 27 lipca 2007
gwiazdy tańczą na lodzie
at 12:31
tasiemki przeciekające
nagrał jeden prorok drugiego
udowodnić to miało, że nacisków nie było
wyciekło
i z tego, co wyciekło, wynika tylko, że jest dalszy ciąg nacisków
pysznie
at 12:21
niesamowite, saturator ma powiedzieć prawdę
at 12:11
trochę wywołany
ale do patrzenia też jest
w roli wokalistki - Ruby Turner
a tutaj - Bill Wyman (w zasadzie nie dziwię się, w RS mu raczej śpiewać nie dawali)
at 11:46
pigułka gwałtu
at 10:50
Washington D.C. (Rooters)
at 01:40
czwartek, 26 lipca 2007
letki nawrót
at 18:25
BORowik w akcji
at 13:55
Najwyższa Uczelnia Państwowa...
Sadurski umieścił u siebie dosyć zgrabny tekścik - nic wielkiego, ale nieźle obrazujące wściekłe ataki na koalicję, gdzie tę planowaną szkołę nazwał Centralny Humanistyczny Uniwersytet Jutra
Odwaga dziś polega na przeciwstawieniu się dyktatowi Salonu, terrorowi Warszawki, instrukcjom przychodzącym z ul. Czerskiej. Odwaga polega na śmiałym poparciu dla władzy, która w przeraźliwie trudnych warunkach, wbrew chorym z nienawiści krytykantom i zgryźliwcom (wiadomo zresztą, jakiego autoramentu) realizuje program moralnej przebudowy Polski. Odwaga polega dziś na demaskowaniu salonowych mędrków i wskazywaniu – wbrew modzie i psychicznym naciskom – na prawdziwe osiągnięcia rządu. A są one niemałe. Np.: (1) likwidacja WSI; (2) likwidacja WSI; (3) likwidacja WSI… Listę można ciągnąć.
Oto prawdziwe wzorce odwagi dzisiaj: redaktorzy Wildstein, Karnowski, Semka… Nie boją się powiedzieć: tak, ja popieram ten rząd, bo on chce dla nas dobrze. Nie boją się cisnąć w twarz destruktywnym krytykantom swojego: „Nie pozwalam!”. Nie boją się demaskować mocodawców naszych targowiczan, którzy za judaszowe srebrniki grają tak, jak im obcy dyrygent każe…
Ale wszystko ma swoje granice: odwagę można u ludzi podziwiać, ale nie można oczekiwać nieustającego heroizmu. Weźmy uczonych: ot, np. taki socjolog, który odkrył niewidzialny układ w kształcie czworokąta; ot, filozof, który nie zawahał się powiedzieć, że nie lubi tolerancji – a za to lubi PiS. Jak długo można oczekiwać, że będą znosić spadające na nich razy? Te ironiczne uśmieszki kolegów na wydziale; te zamierające nagle rozmowy, gdy zbliżają się do grupki dyskutującej na korytarzu; te głupie aluzje i niedopowiedzenia… Nie, stanowczo nie można od naszych najbardziej sprawdzonych pracowników nauki wymagać, by znosili te cierpienia w nieskończoność i w milczeniu.
Dlatego z radością należy powitać świetny pomysł premiera Jarosława Kaczyńskiego, skądinąd też naukowca, powołania specjalnego uniwersytetu, wolnego od pseudo-intelektualnego terroru przeciwników rządu. Wolnego od importowanych z Zachodu mód i politycznej poprawności, od padania plackiem przed słowami „postmodernizm”, „dekonstrukcja”, „dyskryminacja” i „demokracja”, którymi kosmopolici chcą nas omotać. Uniwersytetu, na którym panować będzie odważna, pogodna atmosfera aprobaty i wsparcia dla władzy, która podjęła się przeorania Polski.
Dosyć dusznej atmosfery, pełnej podejrzliwości i sarkazmu! Tu, profesor przyjdzie na seminarium z czworokąta, i zamiast dwuznacznych uśmieszków powita go już na korytarzu radosne: „Świetnie, Jędruś, dokopałeś Michnikowi we wczorajszym Dzienniku. Ty to masz chłopie pióro!”.
i co zaczyna się dziać pod kreską...
niby nic nowego, obelg brak właściwie i jak się tak po salonie24 pojeździ, to można mieć wrażenie, że tu bardzo grzecznie, ale całość dalej jest mniej więcej z cyklu: ja i moi kumple od kieliszka powinni mieć możliwość plucia i obrażania innych, bo to przecież mają rację, natomiast ci z sąsiedniego stolika powinni siedzieć cicho i być wzorcem kultury, bo przecież siedzą z nami w jednej sali (eumenes)
at 09:07
środa, 25 lipca 2007
jakieś rozchwianie emocjonalne?
wiceminister edukacji Mirosław Orzechowski: Roman Giertych zostanie marszałkiem Sejmu
rzecznik rządu Jan Dziedziczak: Giertych powinien podać się do dymisji
obie wiadomości z wczoraj
at 11:52
wtorek, 24 lipca 2007
trochę mnie rzuciło
at 22:58
brudne pieniądze
Nie chcę umniejszać niczyjej tragedii, ale tragedią jest (czy może być) każda śmierć. Tutaj mamy wielką żałobę narodową, a kiedy zerknąć tylko na doniesienia ze sfer polityki, nawet gdyby ograniczyć się tylko do sfery koalicji (czyli do takich bardziej pozytwnych relacji), to co się zmieniło. Literalnie nic, a jeśli już, to na gorsze.
I na tym tle jakiś przymuł z Caritasu wyznaje, że oni nie wezmą żadnego szmalcu od RS, bo ci nie szanują dnia żałoby.
Koncerty RS rzeczywiście specjalnie żałobne nie są. Nawet ten po śmierci Jonesa (i jemu poświęcony) taki nie był.
Ale zastanówmy się.
Kto płaciłby za odwołanie koncertu? A zapłacić by trzeba było naprawdę sporo - żadnych kar by nie było (prawdopodobnie), ale sam zwrot poniesionych kosztów wystarczyłby zupełnie. Do tego dochodzi jeszcze te 40 czy 50 tys. osób, które na ten koncert czekały.
To wszystko nieważne. Ważne jest nadymanie się tragiczne.
Na koncercie nie będę, czego żałuję.
Tutaj tylko dwie wstawki.
Gimme Shelter (1969)
i Out of Control (Argentyna, 1998)
at 22:21
i rzucą biednego (chłe, chłe) endrju na żer
at 19:57
Dupny Noblista
at 11:42
to jest zaskakujące
Kolejna kadencja prezydenta? Premier jest na tak
nie powiem, trochę bym się zdziwił, gdyby było inaczej
at 11:36
gdzie diabeł nie może...
nie pomagały jakoś ani prośby, ani groźby
pani Sarkozy pojechała i załatwiła
i bardzo dobrze, bo zanosiło się na jakieś cholerne gówno
p.s. zastanawia mnie tylko - tak zupełnie od czapy - dlaczego papugi najczęściej mają na imię Se-Syll
at 11:24
poniedziałek, 23 lipca 2007
po 100 tysięcy zł dla rodzin ofiar wypadku
dlatego, że ze świętymi olejami jechali?
a jakie wsparcie było dla rodzin ofiar w zawalonej hali na Śląsku?
co dostaną rodziny tych, co zginęli w wypadku awionetki?
co w ogóle dostają ci, których bliscy giną codziennie w jakichś wypadkach czy w inny sposób gwałtownie z tego padołu schodzą?
takie "po uważaniu"
i chyba wszyscy się do tego przyzwyczaili, skoro nawet taki tytuł się mógł pojawić: Premier da 15 milionów złotych poszkodowanym przez wichury
da...
chyba z konta mamusi...
jakoś strasznie brzydko to wygląda
nie to, że daje się cokolwiek (choć tu też można by się było przyczepiać), ale to, że na pomoc zasługują np. uczestnicy pielgrzymki czy wieś w częstochowskiem
reszta... jak cię mogę
at 13:50
to zamyka sprawę
chciał dobrze
Hubert Jakiśtam nie chciał dobrze
i dlatego sprawy to nie zamykało
po prostu: INNA TREŚĆ KLASOWA
wszystko zaś "ma znamiona poważnej prowokacji i manipulacji medialnej"
widać proces "udoskonalania wolności mediów" nie postępuje tak, jak powinien
i widoków na poprawę specjalnych nie widać - Endrju miał z komplami nową ustawę medialną napisać (a co! pisać umiejo!), ale jakoś wypadł z łask
at 11:32
niedziela, 22 lipca 2007
prowokacja?!?
TO JEST SPROSTOWANIE
dałem się podpuścić jak jakiś ciul ostatni
swoją ścieżką, niezły jednak dureń ze mnie
at 20:18
Neil Young
My My, Hey Hey (Out of the Blue) - początek...
i - Hey Hey, My My (Into the Black) - koniec koncertu Rust Never Sleeps (1979, a właściwie 1978 r.)
at 19:07
paskudne wypadki
at 17:48
to nie może być prawda
at 17:33
odzież, która nie jest potrzebna tobie, przyda się innym
at 01:48
sobota, 21 lipca 2007
chory z poprawności
at 23:20
piątek, 20 lipca 2007
cieszyć się można po zachodzie słońca
stwierdził dzisiaj na konferencji prasowej zbyniu niszczarka
ale nie dodał, czy "też", czy "wyłącznie"
at 21:52
stare jest piękne
at 09:11
środa, 18 lipca 2007
wtorek, 17 lipca 2007
znalezione na Onecie
twórca notki 10 przykazań toruńskiego katolicyzmu przypisuje autorstwo Głosowi Wabiącemu Knury, ale to bzdura - w sieci pojawiały się te przykazania w różnych mutacjach już od paru lat
at 22:24
mam wrażenie, że minister powinien wiedzieć
at 15:49
brygada Rogala
at 14:41
Kobry z Detroit
Po trafieniu na w 2001 r. na Life, Love and Leaving coś mi przestało pasować. Ale jeszcze nie łapałem.
Dopiero, gdy pojawiła się trzecia płytka - Seven Easy Pieces (2003) - zajarzyłem. To najzwyczajniejszy cover-band. Trochę ciężko było to odkryć, bo na warsztat biorą numery zupełnie albo prawie zupełnie nieznane. A do tego jest wokalistka - Rachel Nagy. Nie mam pojęcia, jak sobie radziła z tańcem na rurze, co było jej pierwszym zawodowym wyzwaniem (pewnie nieźle, sądząc po fotkach na okładce pierwszej i trzeciej płyty), ale ze śpiewaniem radzi sobie znakomicie. To jej zasługa, że zespół nie jest kolejnym z odgrzewaczy kotletów na szkolnych zabawach czy weselach (choć nie miałbym nic przeciwko temu, gdyby we wrocku była jakaś knajpka, gdzie by grali do stolika - jakoś ckni mi się do czasów: dwa szybkie, jeden wolny, przerwa na picie, albo i co innego).
Wspomniałem o wokalistce. W zespole w ogóle rządzą kobiety: Rachel Nagy i gitarzystka Muriel Restrepo. Faceci się zmieniają, albo są zmieniani, one trwają. I to one decydują o brzmieniu grupy. I to chyba one są tymi Kobrami z Detroit.
Slippin' Around
W tym roku wyszła ich nowa płyta - Tied & True. I wychodzi na to, że formuła zaczyna się wypalać. Albo już się wypaliła. Coś próbują zmieniać, ale najlepiej to nie wypada. Wygląda na to, że pewnie skończą jak (uczciwszy proporcje) The Animals, albo jakby skończyły Dziarskie Dziadki, gdyby Richards z Jaggerem nie wzięli się za pisanie swoich kawałków.
Nothing But a Heartache
You'll Never Change
Puppet on a String
at 12:26
poniedziałek, 16 lipca 2007
nam nie zaimponuje
skądś pamiętam takie zdanie: "5 promili to dawka śmiertelna, a ja miałem siedem i jeszcze rowerem jechałem"
at 18:28
Filipek Czarnecki
szczurki wieją
ale taka specyfika polskiej sceny
wystarczy wspomnieć, jak powstawała PO
at 18:02
brakuje jeszcze prezydenta
at 18:01
honorowy członek?
Debora Moscone "zniewalająca" dekoltem (chłe, chłe)
Kierowca miejskiego autobusu w niemieckim Lindau wyrzucił kobietę z autobusu, bo dekoncentrowała go zbyt głębokim wycięciem.
Lepszy niż (p)oseł zawisza.
więcej: SZOn
at 17:45
znowu przeklejka
at 14:00
oj, te literówki
"kilka wątków bardzo mnie zacieliło"
i kto by to pomyślał... Paradowską redaktor można zacielić... i co to znaczy?
at 13:59
niedziela, 15 lipca 2007
czy zwolennikom kaczorów zdarza się myśleć
kiedy przystawki zaczynają kombinować, by - choć już po konsumpcji i przeżuciu - genialny stratego choć się porzygał na pocieszenie, to z miejsca pojawiają się głosy w stylu: niemal równo pół wieku po pierwszym zjednoczeniu różnych komórek sowieckeij agentury w Polsce, (49 lat temu, w 1948 roku powstała PZPR) wrodzy polskiej racji stanu agenci wpływu znów się integrują
aha, wiem, że są osoby myślące, które głosowały na PiS, choć zupełnie nie jestem w stanie tego pojąć (pewnie dlatego, że sam - skutek złych lektur i oglądania nie-polskiej tiwi - nie myślę)
at 21:25
to na pewno wrogowie
idiotyczne, ale też trochę śmieszne
(chociaż to śmiech tak trochę z okolic Fasoli, trochę Dańca, a trochę Bier Fest)
at 21:24
opowieści dziadka Pierdziadka
at 21:19
sobota, 14 lipca 2007
prawaki
* w drugą stronę działa to zupełnie tak samo, choć kryteria nieco inne
at 13:27
niezbadane są wyroki budowlańców
jeszcze te występy w ścianie jestem w stanie zrozumieć
coś tam z literatury romansowej pamiętam
ale te drzwi donikąd, z zapomnianym balkonem...
at 04:26
bo, to jest jednak kabaret
najpierw się okazało, że to młodszy bliźniak powinien ojca meybacha przeprosić
co w ogóle jest dosyć ciekawą konstrukcją myślową (ale czego od konopoczyny wymagać)
teraz znowu, że wrogie media, informując o wyczynach piernikowego pajaca, obraziły urzędującego prezia i powinna się tym zająć prokuratura
i pewnie się zajmie
at 03:30
automat czy co?
at 02:07
piątek, 13 lipca 2007
kibel gigant
at 15:48
jaki jest adres do nieba?
nie byłoby w tym zupełnie nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że wspomniany mieszkaniec Timisoary (wprawdzie niedobrowolny, bo odsiadujący tam dwudziestoletni wyrok za morderstwo) pozwał Pana Boga m.in. z powodu oszustwa i korupcji
at 12:44
środa, 11 lipca 2007
palantino grosso
at 14:22
wtorek, 10 lipca 2007
pewnie się narażę
at 20:32
wariackie drzwi
Lincoln, model chyba sprzed 10 lat
nie wiem, czy to wygłup, ale wygrzebałem na eBay, więc pewnie nie
w każdym razie niezły w parkowaniu
at 19:58
endrju wydudkany
a samabronia "warunkowo" w koalicji
no pewnie, że warunkowo
to są warunki brzegowe
niepospłacane kredyty
immunitety
stanowiska wszelakie
i co miałaby ze sobą zrobić sandryna-landryna?
at 19:29
niewierny Roman
at 16:28
poniedziałek, 9 lipca 2007
chciał dobrze
at 11:03
noszkurwasz
Psy-bestie atakują ludzi i zwierzęta
sezon ogórkowy to jedno, ale idiotyzm promieniujący z tej notki prasowej jest porażający
jeżeli są jakieś bestie, to to są ludzie i najczęściej właściciele psów
at 10:47
niedziela, 8 lipca 2007
dobrze, że przy sklerozie przynajmniej kaszlu nie ma
at 19:35
zaiste to Prawdziwy, Wielki i Niewysłowiony Plan
jak podaje największe esbeckie czasopismo w naszym kraju (czyli Wprost, jakby kto nie wiedział), ojciec Meybach zapodał, że: "Prezydentowa to czarownica, która powinna się poddać eutanazji. Prezydent to oszust ulegający lobby żydowskiemu".
at 19:11
cóś z Onetu już było
to teraz kwiatki (kfjateczki?) z Allegro:
biust 44cm bez naciągania
Biust pod paszkami: ok 49-59 cm
BIUST DŁ OD PACHY DO PACHY 45CM
długość w klatce piersiowej 96 cm
biust od 84 cm do 100 cm( swobodnie puszczony)
BIUST 84 LUZEM DO 100 CM
Objętość biustu: ok. 98 cm.
NAJWIEKSZE BIUSTY-ZESTAW 12 EGZ.
szer piersi 100 -106 cm
Biust:43 cm z jednej strony.
biust w fantastycznym kolorze szampana!
BIUST MIN NA LEŻĄCO 60 CM
BIUST ZAPINANY NA GUZICZKI
ściągnąłem z: Imka_wr
at 15:38
wprawdzie nie bezpośrednio, ale jednak
at 15:36
nie wiem, kto to
a tutaj reszta:
Raridra Prakasr |
at 12:34