środa, 3 października 2007

ale pojechał...

premier tysiąclecia (co najmniej), podczas wiecu w Łapach, przywołując popularny w ostatnich dniach tekst "schowaj babci dowód":
Mówi się o "moherach", teraz krąży ten dowcip o tym, żeby babci porwać beret przed wyborami. Ci którzy to mówią, ci którzy szerzą tego rodzaju bardzo niedobre i bardzo głupie żarty, podnoszą rękę na was, ale podnoszą też rękę na cały naród polski.
Drwią sobie z naszego narodu, kpią z jego tradycji, drwią z tego co jest w nim tak naprawdę najlepsze. Drwią, bo nas nie lubią, a często nawet nienawidzą, bo chcieliby, żeby rządzili tacy sami jak oni.
cała akcja była bzdurna od samego początku - może tak brzydko ją oceniam, bo sporo takich esemesów dostałem - trzeba by było najpierw radio zabrać, a i to by pewnie nie pomogło osobnikom już zakażonym... poza tym, to jednak nie babcie będą decydować o wynikach wyborów, to nie one nabijają te prawie 30% poparcia dla pisiorstwa
nieważne...
bardzo mi się jednak spodobały słowa starszego bliźniaka (ciekawe, czy świadome) zrównujące beret z dowodem
mniej natomiast mojej sympatii wzbudził ogólny timbre wypowiedzi - to podnoszenie ręki na naród polski
wcale się nie dziwię, że makowski zilustrował całe to zajście fotką niejakiego cyrankiewicza i cytatem, że kto odważy się podnieść rękę przeciw władzy ludowej, niech będzie pewny, że mu tę rękę władza ludowa odrąbie

Brak komentarzy: