poniedziałek, 26 listopada 2007

i proszę, wreszcie porządne badania socjologiczne

W ciągu ostatnich dwóch lat nie udało mi się spotkać żadnego zwolennika PiS - szczerze zapodaje dyżurna feministka na łamach Gazety Zaborczej,
dalej trochę do rzeczy jest, ale to pierwsze zdanie zupełnie od lektury odrzuca,
może pani etyk w jakichś dziwnych środowiskach przebywa - sam w pisiorach nie gustuję, ale mam wrażenie, że trudno się na ich zwolenników nie natknąć, nawet gdyby bardzo uważać

3 komentarze:

Anna Sobaczewska pisze...

Ta? A co w tym tekście jest do rzeczy?
Jesteśmy nie wspólnotą a stowarzyszeniem rozmodlonych rodzin? Gdzie ona to widzi? W Radzie MInistrów tak było? Czy w alma mater swojej? No po prostu co ona plecie, Kuszelas, no litości.
Ja nie mogę zupełnie ani na nią patrzeć ( i tu mnie chyba wszyscy zrozumieją) ani jej słuchać, ani czytać. Takie tezy jak ona sadzi to dyskwalifikują każdy wywód.

Kuszelas pisze...

chyba się przyczepiasz...
interpunkcja na ten przykład jest w porządku;
pisałem, że trochę - wcale nie twierdzę, że sporo, że się z czymś tam zgadzam albo, że mnie to intelektualnie podnieca;
a gdzie ona co widzi, to zupełnie nie wiem i chyba cóś podobnego zapodawałem;
czy jesteśmy stowarzyszeniem rozmodlonych rodzin? ja tego tak nie widzę, ale wspólnotą to tak raczej tylko na papierze i w momentach kryzysowych (niestety)

Kuszelas pisze...

aha, ale że bredzi, to się zgadzam
(skleroza i napisać zapomniałem)
pozdrowienia :-)