sobota, 17 listopada 2007

naturalne czy nienaturalne

Genetyczny Akowiec twierdzi, że jak najbardziej naturalne jest wożenie archiwum zlikwidowanej WSI, że równie naturalne jest kopiowanie.
Być może to prawda, choć on na mnie to raczej dobrego wrażenia nie robi.
Z drugiej strony (chociaż właściwie z tej samej) Antek Skrót Myślowy zwraca uwagę, że kopiowanie twardych dysków było w ogóle niemożliwe.
Cóż, kiedyś było takie powiedzenie - znane na pewno Policmajstrowi jako wielbicielowi Che (i to nie w postaci nadruku na koszulce czy majtkach) - dla bolszewików nie ma rzeczy trudnych. Nie zrażali się nawet, gdy słyszeli: to spróbuj parasol w dupie otworzyć albo (w wersji soft) zapałkę o mydło zapalić. Czymże zatem jest skopiowanie zawartości HDD? Tyle to nawet ja potrafię. Niemożliwe zaś - to specjalnie dla Antka w związku z misją w Afganistanie - jest założenie hełmu na lewą stronę.
A generalnie, to nie bardzo wiem, o co ta cała bieganina. W końcu wiadomo, że każdy jakąś tam szafę Lesiaka chce mieć. Pisiory kombinowały od początku jak rządzć przy pomocy kwitów i haków, więc trudno przypuszczać, by akurat teraz zaczęli przewozić, bo im się zrobiło za ciasno (wprawdzie Brwiol jest zdecydowanie bardziej gabarytowy niż Skrót, ale chyba nie na tyle). Plusk jest Prezesem Rady Ministrów mógłby więc z miejsca taki proceder zaburzyć. A ma na to dwa sposoby: pierwszy (dłuższy) - zmiana rozporządzenia w sprawie trybu działania komisji weryfikacyjnej (a tam już można sobie spokojnie wpisać, gdzie jest siedziba i miejsce składowania dokumentacji), tyle że rozporządzenie wejdzie w życie dopiero w momencie ogłoszenia, co trochę potrwać musi; drugi (krótszy, a nawet błyskawiczny) - określenie terminu zakończenia działania komisji (zarządzeniem) - trach i już, i mogą sobie nagwizdać.

Brak komentarzy: