sobota, 10 listopada 2007

nudnawo


Nagrywała tę płytę, gdy miała piętnaście lat, teraz ma osiemnaście.
Na razie cicho. Może to i dobrze, bo z angielskiego wunderkinda Joss Stone nic specjalnego nie wyrosło. Zresztą od czasu debiutu Janis Ian niczego specjalnego po wielkich odkryciach śpiewających nastolatek nie należy się za bardzo spodziewać.
Zapatrzona na pewno w Joni Mitchell i Ricky Lee Jones. Sięga do bluesa i jazzu. Trochę słychać, że musiała zahaczyć o nagrania Bonnie Raitt i Aretha Franklin.
Taka dosyć smutna, ale kołysząca płyta.
W dużej mierze to zasługa zespołu.
Niestety, jest to nudnawe - wygląda na to, że bardziej niż wymienione wcześniej panie, autorka lubi manierę wykonawczą Norah Jones.
Sonya Kitchell (śpiew), Jon Suters (gitara, gitara basowa), Steve Addabbo, Jason Ennis (gitary), Michael Daves (mandolina), Alex Kadvan (wiolonczela), Miro Sprague (fortepian, organy), Kiro Sprague (fortepian), Mitch Chakour (fortepian Wurlitzera), Garth Stevenson (gitara basowa), Conor Keehan (perkusja).


Brak komentarzy: