W ciągu ostatnich dwóch lat nie udało mi się spotkać żadnego zwolennika PiS - szczerze zapodaje dyżurna feministka na łamach Gazety Zaborczej,
dalej trochę do rzeczy jest, ale to pierwsze zdanie zupełnie od lektury odrzuca,
może pani etyk w jakichś dziwnych środowiskach przebywa - sam w pisiorach nie gustuję, ale mam wrażenie, że trudno się na ich zwolenników nie natknąć, nawet gdyby bardzo uważać
dalej trochę do rzeczy jest, ale to pierwsze zdanie zupełnie od lektury odrzuca,
może pani etyk w jakichś dziwnych środowiskach przebywa - sam w pisiorach nie gustuję, ale mam wrażenie, że trudno się na ich zwolenników nie natknąć, nawet gdyby bardzo uważać
3 komentarze:
Ta? A co w tym tekście jest do rzeczy?
Jesteśmy nie wspólnotą a stowarzyszeniem rozmodlonych rodzin? Gdzie ona to widzi? W Radzie MInistrów tak było? Czy w alma mater swojej? No po prostu co ona plecie, Kuszelas, no litości.
Ja nie mogę zupełnie ani na nią patrzeć ( i tu mnie chyba wszyscy zrozumieją) ani jej słuchać, ani czytać. Takie tezy jak ona sadzi to dyskwalifikują każdy wywód.
chyba się przyczepiasz...
interpunkcja na ten przykład jest w porządku;
pisałem, że trochę - wcale nie twierdzę, że sporo, że się z czymś tam zgadzam albo, że mnie to intelektualnie podnieca;
a gdzie ona co widzi, to zupełnie nie wiem i chyba cóś podobnego zapodawałem;
czy jesteśmy stowarzyszeniem rozmodlonych rodzin? ja tego tak nie widzę, ale wspólnotą to tak raczej tylko na papierze i w momentach kryzysowych (niestety)
aha, ale że bredzi, to się zgadzam
(skleroza i napisać zapomniałem)
pozdrowienia :-)
Prześlij komentarz