środa, 4 kwietnia 2007

naród wielkich myślicieli

i nie tylko...
"Die Welt" - konserwatywna, porządna gazeta niemiecka - zamieściła okolicznościowy artykulik o JPII w dziale "Satyra". Treść mniej więcej na poziomie Oktoberfest - śmiesznie do polania jest jak ktoś beknie czy rzuci pawia.
Tupanie się już zaczyna, bo to świętości (subito!) szarganie.
A o co? Nie wiem.
Mnie jest i głupio, i przykro, gdy czytam podobne wysmażenia nt. cudu zmartwychwstania po 52 tequilach, ale zdajmy sobie sprawę, że nie dla wszystkich to przyszły święty, postać wielkiego formatu... określenia można mnożyć. Dla niektórych to po prostu polityk, a czasami nawet wrogi polityk, i tu karykatura jest w pełni uprawniona.
JPII robił wrażenie osoby obdarzonej sporym poczuciem humoru i choć nie przypuszczam, by się śmiał czytając teksty z "Die Welt" (bo to jednak jest poziom kogoś, kogo szlak walki i męczeństwa, czyli droga z knajpy do domu, złożyły w rynsztoku), to na pewno nie był wyznawcą poglądów prezentowanych przez o. Jorge - śmiech jest zakazany.
Na marginesie: gazeta sobie nabiła chyba bardzo oglądalność, bo dostanie się na jej serwer jest dosyć trudne, a do samego artykułu graniczy z cudem.

Brak komentarzy: