Pierwszy szybko zrezygnował, kiedy dotarło do niego, że właściwie niewiele może.
Następny chyba nie zwracał już uwagi, czy ta instytucja ma czemukolwiek służyć. Ważny stał się dostęp do koryta.
W ten sposób działania świetnie wpisuje się aktualna Niedorzecznik Praw Dziecka.
Podróże, sympozja, konferencje... i ani grama jakichś działań pozytywnych.
Pyszna jest ostatnia prowokacja, kiedy reporter podając się za przedstawiciela jednego z afrykańskich państw, zaprosił ją na wyprawę na Czarny Ląd. Większą część wyjazdu stanowić miały przyjemności. Pani rzecznik z zainteresowaniem słuchała o safari, najlepszych hotelach. Dopytywała się o program i datę wyprawy. Na koniec zaprosiła do swojego biura, by omówić szczegóły wyjazdu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz