W Równoległym Serwisie Informacyjnym w dziale Prosto z rowu pojawiła się wieść jakoby Andrzej Lepper ogłosił, że Samoobrona zdecydowała się poprzeć i walczyć o legalizację marihuany - motywy: zysk rolnikom i lepsza koniunktura w turystyce. Pomysł niezły (choć mnie po tym głowa boli, a po piwie - nie), ale trudny do przyswojenia, tym bardziej, że autorzy serwisu lojalnie ostrzegają, iż przekazywane wiadomości są "czasem nieprawdziwe".
Jakoś mi się z tym skojarzyła inna informacja.
Marek T. ze Słupska jest inwalidą i na co dzień musi się wspomagać kulami. Ale to na co dzień. Po nadużyciu, ów poruszający się o kulach mężczyzna po akrobatycznym skoku zniszczył zaparkowany w centrum miasta samochód opel corsa. Jego wyczyn zarejestrowała kamera miejskiego monitoringu.
Jak powiedziała rzeczniczka policji, Marek T., mający w organizmie 2 promile alkoholu, swojego czynu dokonał ze "zwinnością pantery" - podobno ów z trudem poruszający się osobnik wybił się w górę, wylądował na dachu opla, po czym za pomocą kuli wybił szyberdach i zeskoczył z samochodu.
Zaiste alkohol czyni cuda.
Zobaczycie, doczekamy jeszcze ziszczenia się proroctwa Mleczki, który na swoim rysunku uwiecznił debatę paru bardzo zafrasowanych panów w białych kitlach, odczytujących jakieś wielkie komputerowe wydruki: "Panowie, głupio wyszło. Okazało się, że wódka i papierosy są zdrowe".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz