W Związku Harcerstwa Polskiego rozpoczęła się debata o Prawie Harcerskim, a zwłaszcza o tym, ile harcerz może wypić.
Powszechnie uważa się, że może dużo, ale nie powinien, a jeśli musi, to tylko kieliszek za zdrowie babci. Przed drugim kieliszkiem, zdaniem doświadczonych druhów, harcerz powinien zdjąć mundur i odpiąć harcerski krzyż, aby nie uchybić godności harcerza.
Debata w hufcach i chorągwiach ma odpowiedzieć na pytanie: jak sprawić, aby tradycyjne harcerskie wartości były nadal atrakcyjne i zrozumiałe dla młodych ludzi?
Jak się okazuje, zakaz picia (i palenia) jest dla młodych zrozumiały, ale nie jest atrakcyjny i młodzi się z nim nie utożsamiają. Twierdzą, że jeśli na zbiórce się nie wypije i nie zapali, to co w takim razie robić? Zostaje seks, karty, podchody i naprawdę niewiele więcej. Tymczasem prawdziwy harcerz potrzebuje prawdziwych wyzwań i alkoholu od czasu do czasu spróbować musi, choćby po to, żeby udowodnić sobie, że jest od niego silniejszy.
(ściągnięte, ale nie wiem z kogo)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz