Poglądy tego człenia są zastanawiające.
Bo tak: 1. oczywiście, że może, jeżeli uzna za sprzeczne z konstytucją - w końcu to on o tym decyduje, nie kto inny, 2. nie ma żadnego sporu kompetencyjnego, 3. TK nie podlega Sejmowi itd.
Czy naprawdę w tym ugrupowaniu tak trudno znaleźć kogoś, kto przerasta intelektualnie Kuchcika czy Perona? Wydawałoby się, że nie powinno to stanowić nieprzezwyciężalnej trudności.
Jaki to kłopot popatrzeć po innych systemach, gdzie ustanowiono kontrolę konstytucyjności prawa? Jaki kłopot sięgnąć do historii i przypomnieć sobie, jakie były np. kłopoty i ile trwało wprowadzenie prawodawstwa New Dealu w amerykańskim systemie prawnym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz