czwartek, 15 marca 2007

Szwedzkie media: "uwaga na polską lustrację"


Wszystkie szwedzkie dzienniki, zajmujące się problematyką międzynarodową, zamieszczają artykuły poświęcone polskiej lustracji. Największa gazeta kraju "Dagens Nyheter" poświęca tej sprawie m.in. tekst stałej komentatorki politycznej Barbro Hedvall zatytułowany "Uwaga na polskie porachunki".

Zdaniem Hedvall, kraje członkowskie UE powinny - także w kontekście naszej lustracji - uważnie obserwować, jak rząd w Warszawie traktuje wspólny europejski system wartości.Hedvall, która w wielokrotnie odwiedzała Polskę i zajmowała się nieraz polskimi sprawami, przypomina, że to Polska jako pierwsza, dzięki "Solidarności", wyswobodziła się z komunizmu. Wspomina też tzw. "grubą kreskę" Tadeusza Mazowieckiego, dzięki której - jak pisze - Polska zajęła się w pierwszym rzędzie swą przyszłością.
Według komentatorki szwedzkiego dziennika, "Gruba kreska" uchroniła kraj przed gorączką porachunków, które zepchnęłyby go na lata w pogłębiające się konflikty wewnętrzne. - Świat uznał wówczas tamtą decyzję za dowód mądrości, i nadal tak sądzi - twierdzi Hedvall.Jak pisze dalej, Polska zajęła się rozwojem i reformami, chociaż nie uniknęła zjawiska nierówności społecznej. Rządy zmieniały się, ale wszystkie kontynuowały drogę do EU oraz NATO. Rosły kompetencje administracji i władz. Wyborcy stawali się jednak - zauważa Hedvall - coraz bardziej podejrzliwi wobec polityków i na tej fali podejrzliwości i obaw doszedł PiS z Jarosławem Kaczyńskim na czele.
Według Barbro Hedvall, obecna wielka operacja lustracyjna skierowana jest głównie przeciwko inteligencji i to ona w pierwszym rzędzie będzie jej podlegać. - Cała akcja jest odbiciem niechęci i podejrzliwości wobec wykształconej, miejskiej klasy średniej.
Bazą społeczną PiS są ci, którzy nie znaleźli dotąd dla siebie miejsca w pokomunistycznej Polsce - pisze Hedvall. Pisze, że serwuje się im uproszczony obraz rzeczywistości i świata. Nie oni jednak stanowią większość polskiego społeczeństwa - podkreśla szwedzka komentatorka. - W bardziej dojrzałych systemach parlamentarnych, rząd tak działający zostałby już powstrzymany - pisze Hedvall i dodaje - Tak się w Polsce niestety nie dzieje.- Bracia Kaczyńscy mogą nadal swobodnie harcować polując na prawdziwych i urojonych przeciwników. Stanowi to powód, abyśmy wraz z całym kręgiem członków UE uważnie obserwowali, jak rząd polski traktuje nasz wspólny system wartości - konkluduje komentatorka "Dagens Nyheter".